Strony
- Strona główna
- KILKA SŁÓW O MNIE :-)
- DANE DO DAROWIZNY NA MOJE LECZENIE
- Codzienność
- GALERIA
- Hobby
- PRZYRZĄDY POTRZEBNE DO MOJEGO LECZENIA
- DOKUMENTY
- APEL O POMOC
- MOJA HISTORIA OD NARODZIN DO PIERWSZEJ MYSLI O PRZESZCZEPIE
- Myśli ważne dla mnie ;)
- WYWIAD - GAZETA KRAKOWSKA ( DODATEK INFORMATOR BRZESKI)
- Mój wzór do naśladowania w walce z chorobą
- Wzruszajace piosenki
- Moje wiersze
- Mukowiscydoza w mediach
wtorek, 30 lipca 2013
Filmik o przeszczepach.
http://www.youtube.com/watch?v=aSJQ1qNaon4 o przeszczepach
Często spotykam się z tym, że ludzie chorzy okresowo narzekają. Nie wiedzą, przez co my przechodzimy:(
http://www.youtube.com/watch?v=nYhV-WOy7-o
Często spotykam się z tym, że ludzie chorzy okresowo narzekają. Nie wiedzą, przez co my przechodzimy:(
http://www.youtube.com/watch?v=nYhV-WOy7-o
poniedziałek, 29 lipca 2013
Nowości
Dziś zajęłam się robieniem bransoletek schamblla. Zrobiłam aż 3, to moje pierwsze takie bransoletki. Zamówiła je pani ze świetlicy. Sądziła, że będę je robiła kilka dni. Jutro będzie miała miłą niespodziankę. Jutro czeka mnie USG, napiszę Wam, co wyszło...
czwartek, 25 lipca 2013
RABKA ZDRÓJ LIPIEC 2013
Znów Rabka.Tydzień temu wróciłam z Warszawy, a tu już szpital. W ogóle nie korzystam z wakacji... Chciałabym posiedzieć w domu z Mikołajem, siostrami i rodzicami. Mam już dość tych szpitali! Chciałabym mieć problemy jak zwykłe nastolatki: "znowu nauka", "jaką bluzeczkę wybrać"...Niestety, muszę podejmować dużo poważniejsze decyzje, takie, które zaważą o moim życiu... Muszę zdecydować, czy chcę przeszczep, czy może odłożę go w czasie. Nie wiem, co robić... Chciałabym już wrócić do domu :(
poniedziałek, 22 lipca 2013
NOWE KONTO - FUNDACJA MATIO.
UWAGA!!! WITAM TERAZ WPŁATY DOKONUJEMY TYLKO NA KONTO W MATIO. 86 1600 1013 0002 0011 6035 0001 Z DOPISKIWM DLA MAGDALENY JAJE. DZIEKUJĘ
piątek, 19 lipca 2013
poniedziałek, 15 lipca 2013
Przeszczep
Kolejna
trudna decyzja. Moje życie to pasmo nieszczęść ;( Jako niemowlak, w czwartym
miesiącu straciłam mamę. Dodatkowo - zdiagnozowano u mnie nieuleczalną chorobę
MUKOWISCYDOZĘ. Nie znam smaku dzieciństwa, gdyż ciągle jeżdżę do różnych
szpitali. One są dla mnie drugim domem. (W Rabce poznałam wyjątkową osobę i
świetną koleżankę – Igę Hedwig. Była niezwykle dobra dla innych, tryskała
optymizmem. Była najodważniejszą dziewczyną, jaką znam. Niestety, Igusi nie ma
już z nami. Staram się jednak brać z niej przykład i być taka silna, jak ona. Polecam jej książkę Pamiętnik Igi Hedwig). Nie wiem, jak to jest mieć własną
mamę... Od zawsze najbliższymi mi osobami byli: tata, babcia (mama taty),
dziadek (tata taty) i wujek Janusz. Niestety, większość rodziny rzadko o mnie
pamięta. Prawie nikt nie wie, kiedy mam urodziny, czy imieniny. Tata jest ze mną
cały czas i bardzo mu za to dziękuję. Rodzeństwo mojej mamy nie utrzymuje ze mną
kontaktu, poza jedną kuzynką – Sylwią. Teraz
mam drugą mamę i jest dobrze. Gdy miałam
7 lat, urodziła się moja siostra Marzenka. Początkowo jej nie lubiłam. Byłam
zazdrosna o rodziców. Bałam się, że mnie zostawią w szpitalu. Teraz się bardzo
lubimy. Niedawno spotkało mnie wielkie szczęście – w moim życiu pojawił się malutki
braciszek - Mikołajek. Lubię się nim zajmować, choć nie zawsze mam na to siłę. Smyk
jest coraz cięższy ;) Mam też siostrę Patrycję. Razem jest nas czworo. Chcę
jeszcze napisać coś o szkole. W podstawówce dzieci nie chciały się ze mną
przyjaźnić. W liceum nie mam już tego
problemu. Jest ok ;) Lubię nauczycieli i nowe koleżanki i kolegów.
Od kilku dni borykam się z bardzo
trudną decyzją. Lekarze z Warszawy chcą mi zrobić podwójny przeszczep – płuc i
wątroby. Nie wiem, co mam o tym myśleć. W Polsce nie było jeszcze udanego
przeszczepu tego typu. W Paryżu – ostatni – też nie był udany ;( Boję się, mam
mętlik w głowie. Nie mogę liczyć na wsparcie z zewnątrz – pozostaje tylko pomoc
ze strony rodziców i rodzeństwa. Podjęcie tej decyzji jest trudne dla
wszystkich. Nikt nie ma humoru ani apetytu, a mnie ciągle boli brzuch, mam też
kłopoty ze spadającym cukrem. To najważniejsza decyzja w moim życiu. Rozpatruję
wszystkie „za” i „przeciw”. Za: będę
dłużej żyć i lepiej czuć się oddechowo; będę mogła odpocząć od inhalacji; wychodzić
na spacery; będzie mniej leków. Przeciw:
to pierwsza tego typu operacja w Polsce; mogę nie przeżyć; będzie bolało;
strach, nerwy i długie czekanie… Przerasta mnie to wszystko L
Jestem radosna tylko wtedy, gdy mam obok Mikołajka. Chciałabym doczekać jego
komunii. Maluch daje mi wiele radości. Bardzo pomaga mi również Pan Bogusław
Grzeszek i osoby, które dzięki niemu się zaangażowały w moją sprawę. Duchowo i
materialnie wspierają mnie także Panie, które mają taką samą pasję jak ja –
robienie biżuterii. Głownie obce osoby (teraz są bliższe niż rodzina). Dziękuję
również moim przyjaciołom z Warszawy i ze szkoły średniej.
Niektórzy sądzą, że moi rodzice
dorabiają się na mojej chorobie. Przykro, że są w ogóle osoby tak nieczułe na
krzywdę L Tych,
którzy, mimo wszystko, chcą wpłacić pieniądze na moje leczenie, proszę o wpłatę
na konto Fundacji MATIO PNB Paribas Polska o/Kraków nr: 86 1600 1013 0002 0011
6035 0001 z dopiskiem: Dla Magdaleny Jaje, lub na konto Polskiego Towarzystwa do
Walki z Mukowiscydozą nr: 49 1020 3466 0000 9302 0002 3473 z
dopiskiem: Dla Magdaleny Jaje. Ogromnie dziękuję wszystkim darczyńcom.
MAGDA
piątek, 12 lipca 2013
LIinki do stron opisujących choroby, na jakie cierpię.
Link do strony fundacji MATIO. Znajdziecie tu informacje na temat Mukowiscydozy. http://www.mukowiscydoza.pl/aktualnosci/699-jestem-po-cos.html
Link do fundacji Polskiego Towarzystwa Walki z Mukowiscydozą: http://www.ptwm.org.pl/
Link do strony fundacji MATIO: http://www.mukowiscydoza.pl/
Link do strony o ŻYLAKACH PRZEŁYKU: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBylaki_prze%C5%82yku
Więcej informacji możecie uzyskać wpisując w google dana nazwę choroby.
Nowe konto Fundacji
Teraz możecie dokonywać wpłat darowizn do fundacji ,,MATIO'': BNP Paribas Polska
Wcześniejsze dane do strony Polskiego Towarzystwa Do Walki z Mukowiscydozą są nadal
aktualne. Darowizny można wpłacać na oba konta. Więcej informacji w zakładce: "Dane do
Darowizny".
ZABIEG :-(
Już jestem po operacji wszczepienia nowego portu naczyniowego. Byłam cały dzień na czczo. Na zabieg poszłam dopiero o 21, a przed salą czekałam jeszcze 20 min. Obudziłam się o 23 i wtedy dopiero wróciłam do siebie na salę. Wymiotowałam 2 razy... Wszystko mnie bolało... Dziś jest trochę lepiej. Boli, ale daję radę bez leków przeciwbólowych. Nie mogę podnosić ręki do góry, podnosić nic ciężkiego, ani nawet samodzielnie się ubrać. W niedzielę może wyjdę do domu. Pozdrawiam Was ;-) Miłych wakacji.
środa, 10 lipca 2013
Apel o pomoc
Jeśli ktoś chciałby mi pomóc, może wpłacić dowolną kwotę na moje leczenie. To koszty, które wciąż przekraczają nasze możliwości. Dobrym ludziom serdecznie dziękuję!!!
piątek, 5 lipca 2013
Konsultacja
Dziś rano miałam rentgen klatki piersiowej, ponieważ mi port nie działał. Chcieli sprawdzić, czy się zatkał. Niestety nic nie było widać. Wezwano na konsultację chirurgów. Wkłuto mi igłę... Póki co jest ok. Stwierdzono, że mam założonego porta dla dorosłych. Jest on dla mnie zbyt duży, wystaje, skóra się przeciera i może się otworzyć. Lekarze zaproponowali wszczepienie porta dla dzieci. Czekam jeszcze na decyzję mojej prowadzącej pani doktor. Nie chciałabym znowu iść na inne piętro i siedzieć tutaj kolejny tydzień. Wolałabym, żeby skonsultowali to z Rabką... Chcę już do domu. Kilka dni temu zaczęłam dużo kaszleć i boli mnie głowa. Nuda tutaj...
czwartek, 4 lipca 2013
Gastroskopia
Dziś miałam gastroskopię "na żywca". Masakra, ohydne badanie. Boli mnie trochę gardło i jest mi niedobrze. Mam żylaki pierwszego stopnia, których nie da się opaskować. Teraz czekam na wiadomość, kiedy wyjdę do domu.
wtorek, 2 lipca 2013
Znów ;-(
Znów zaczyna mnie boleć brzuch, zmieniali mi wenflon. Mam porta, a muszę się dalej męczyć z wkłuwaniem wenflonów.Miało być lepiej!!!
poniedziałek, 1 lipca 2013
Nowe wiadomości
Witam Was. Właśnie wróciłam z USG brzucha. Dwa razy dziennie - rano i wieczorem - mam mierzony obwód brzucha. Dodatkowo - skrupulatnie prowadzę bilans płynów. Jutro mam spirometrię i CT klatki piersiowej. Nie rozumiem, dlaczego w szpitalu, do którego przyjeżdżam z chorą wątrobą, badają mi płuca! Nie mam humoru. Brzuch boli mnie bardzo często :(
Subskrybuj:
Posty (Atom)