sobota, 4 października 2014

Powrót do domu

HEJ. Wczoraj wróciłam z Wawy. Kilka osób z personelu było chorych, więc ja chyba też coś złapałam. Temperaturę już tam miałam 37,5. Zaczęłam pluć krwią, dużo kaszleć. Saturacja mi spadła.Wczoraj w nocy było tej krwi dużo, bo około 20 ml. Dziś się to powtórzyło 2 razy. Nie wiem, czy nie będę musiała jechać do Rabki. Refleksja po Warszawie - do pracy z dziećmi, które mają niską odporność, badania pod narkozą - do których trzeba być zdrowym, by być uśpionym - przychodzi się chorym..... ehhh.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz