sobota, 24 sierpnia 2013

Szara rzeczywistość...

W nocy znów miałam gorączkę - 38,1 stopni. Biorę antybiotyk, mam nadzieję, że będzie lepiej. Nie mam siły. Spałam jedynie dwie godziny, wtedy, gdy zasnął Mikołajek. Nieco odpoczęłam. Później pojawił się ból w okolicy nerek i kłucie pod żebrami... zwłaszcza gdy nabieram powietrza. Zimno mi. Pora na termofor i plaster na czoło... Pozdrawiam Was ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz